|
Zapachachy miast
Nie wiem co to jest, ale co przeczytam jakiś kawałek, to potem nie wiem o
czym właściwie czytałam. Tekst mi przemyka przed oczami i niby jak czytam,
to wiem co, a potem nic z tego nie zostaje. Ta książka nie potrafi mnie
zainteresować. Z tej niecałej 1/3, którą przeczytałam pamiętam tylko tyle, że
człowiek ma dość oryginalny pomysł - opisywania jak co mu pachniało. Tylko,
że to idzie jakoś tak: "Pojechałem tam, zobaczyłem tamto, powąchałem to,
pachniało tak..." i za chwilę to samo w innym miejscu. Jeszcze zapamiętałam,
że autor ma jakiś kompleks dotyczący oblizywania palców. Z czytania
zrezygnowałam.
Wysłany przez: magda, date: 2011-10-16 12:23:00
|