|
Oliwkowa farma - Carol Drinkwater
A więc tak to się zaczęło. Czytało mi się tak jak pozostałe z tego cyklu - powoli, przyjemnie i z przeskakiwaniem fragmentów geograficzno-historycznych. Zauważyłam, że stosuje taki schemat trochę powieściowy: początek, kryzys, optymistyczne zakończenie. To samo było w Sezonie na oliwki i w Oliwkowych żniwach. Niby tak wynikło z życia, ale jakoś wydało mi się sztuczne. Szkoda, że nie umie pisać tak jak Atkinson, bo czytałoby się jeszcze lepiej.
W Auchan widziałam jej kolejną książkę - Oliwkowe drzewo. Znowu jakaś
podróż. Nie kupiłam. Oliwkowy szlak mnie trochę wymęczył i już nie mam
ochoty na kolejne podróże krajoznawcze. Ciekawa bym była jak jej idzie
uprawa oliwek i czy udaje się jej prowadzić ją ekologicznie, czy też robi
opryski tak jak René. A ona się gdzieś szwenda po świecie zamiast dbać o
swoje drzewka.
Wysłany przez: magda, date: 2011-10-23 22:25:00
|