|
Anglik na wsi 2 - Michael Sadler
Anglik na wsi jest inny w charakterze od historii pisanych przez kobiety.
Postawił na żartowanie. Obśmiałam sie kilka razy, ale trochę jakby przegiął
w drugą stronę. Pod wzgledem humoru takie przeciwieństwo Carol Drinkwater. Myślę też że sporo
koloryzował i nie mogłam się zdecydować czy to jest autobiograficzne czy
fikcja literacka. Jak to u mężczyzny za dużo było o d... Maryny, a raczej o
pożądaniu, i o piciu, a za mało o przyrodzie. Czuję niedosyt w kwestii
losów kapiących myszy i ślimaków (ślimaki nie kapały). Ślimaki zamierzał
otruć, ale mu przerwano. Musiał jednak trucia dokończyć bo pory ocalały.
Trochę mnie zmęczyła ilość zwrotów francuskich, na szczęście pracowicie
przetłumaczonych w dolnych przypisach. Dla Anglików to pewnie zabawne, bo
chyba znają francuski. Angielskiego już się nie muszą dodatkowo uczyć, więc
w to miejsce mogą się uczyć francuskiego.
Mam nadzieję, że Anglik w Paryżu jeszcze w Auchan jest.
Wysłany przez: magda, date: 2011-11-03 10:24:00
|