Wilt w drodze donikąd - Tom Sharpe
Przeczytałam też Wilta w drodze do nikąd. Zdecydowanie najgorsza z tych trzech książek. Chronologicznie jest po Alternatywie. Czworaczki już mocno wzbogaciły swoją wiedzę o seksie i swoje słownictwo. Nadal jednak są w tych kwestiach beztrosko szczere jakby miały 5 lat. Z małych psotnic, które może były nieco złośliwe, wyrosły wredne suki. To przykre. W ogóle w tej książce nie ma ani jednej sympatycznej postaci płci żeńskiej. Z postaciami męskimi też nie jest za dobrze.
Sharpe'owi wyraźnie skończyło się poczucie humoru. Książka jest bardziej niesmaczna niż śmieszna. Być może bardziej bliska rzeczywistości. Sympatycznie tym razem wypadł inspektor Flint, który chyba jednak zaczął rozumieć Wilta. I chyba w ogóle zaczął lepiej rozumieć wszystko.
Wysłany przez: magda, date: 2013-01-10 22:36:00
|